BIAŁOSTOCKA PRZYBUDÓWKA
Będąc małą dziewczynką, historię tę usłyszałam w trakcie jednej z wycieczek szkolnych do Białegostoku, a brzmiała ona mniej więcej tak...
W latach 60 XIX wieku, gdy kraj nasz pozostawał pod zaborami, władze carskie stanowiły o życiu mieszkańców podlasia. W Białymstoku w tamtych czasach ksiądz Wilhelm Szwarc marzył o pięknym kościele, który wzniósł by na chwałę Pańską. Władze jednak stanowczo odmówiły pozwolenia na budowo. Pomimo wielkiej swej pobożności ksiądz Szwarc miał też nader świecki talent, a mianowicie wybornie grał w karty. Ustawił więc sprytnie partyjkę ze znamienitszymi władzami w Białymstoku i gdy tamci mieli już mocno w czubie, założył się z nimi, że jeśli wygra dostanie pozwolenie na przybudówkę do obecnego kościoła. Nikt nic złego nie widział w przybudówce, gdyż każdy myślał, że ksiądz chce sobie postawić coś w rodzaju szopki na narzędzia. Z Bożą pomocą partię tę wygrał. Gdy sześć lat później komisja carska przyjechała do miasta, jakież zdziwienie ich ogarnęło, gdy owa przybudowa okazała się wielkością przekraczająca kilkakrotnie pierwotny budynek. Początkowo chciano ukarać krnąbrnego księdza, lecz ten tłumaczył się, że budowa była zgoda z pozwoleniem, a nowa katedra jedną ścianą przylega do starego kościoła i przybudową do niego jest. Rację miał. Delegacja podrapała się w głowę i więcej tematu nie poruszano.
W latach 60 XIX wieku, gdy kraj nasz pozostawał pod zaborami, władze carskie stanowiły o życiu mieszkańców podlasia. W Białymstoku w tamtych czasach ksiądz Wilhelm Szwarc marzył o pięknym kościele, który wzniósł by na chwałę Pańską. Władze jednak stanowczo odmówiły pozwolenia na budowo. Pomimo wielkiej swej pobożności ksiądz Szwarc miał też nader świecki talent, a mianowicie wybornie grał w karty. Ustawił więc sprytnie partyjkę ze znamienitszymi władzami w Białymstoku i gdy tamci mieli już mocno w czubie, założył się z nimi, że jeśli wygra dostanie pozwolenie na przybudówkę do obecnego kościoła. Nikt nic złego nie widział w przybudówce, gdyż każdy myślał, że ksiądz chce sobie postawić coś w rodzaju szopki na narzędzia. Z Bożą pomocą partię tę wygrał. Gdy sześć lat później komisja carska przyjechała do miasta, jakież zdziwienie ich ogarnęło, gdy owa przybudowa okazała się wielkością przekraczająca kilkakrotnie pierwotny budynek. Początkowo chciano ukarać krnąbrnego księdza, lecz ten tłumaczył się, że budowa była zgoda z pozwoleniem, a nowa katedra jedną ścianą przylega do starego kościoła i przybudową do niego jest. Rację miał. Delegacja podrapała się w głowę i więcej tematu nie poruszano.
Biały, mniejszy kościół farny jest najstarszą murowaną budowlą w Białymstoku. Stary kościół farny powstał w latach 1617-1626.
Od roku 1945 do 1991 kościół farny spełniał rolę prokatedry. Od dnia 5 czerwca 1991 roku papież Jan Paweł II ustanowił ją katedrą.
Od roku 1945 do 1991 kościół farny spełniał rolę prokatedry. Od dnia 5 czerwca 1991 roku papież Jan Paweł II ustanowił ją katedrą.