W Oceanie Atlantyckim na samym dnie, istniało
przed wiekami podwodne królestwo, piękne syrenie siostry żyły w nim otoczone
przepychem i bogactwem.
Jednak były bardzo ciekawe innych podmorskich i
ziemskich królestw, o których słyszały w opowieściach rusałek oraz rozmaitych
stworzeń wodnych. Postanowiły udać się w daleką drogę. Przepłynęły wiele mil
morskich, aż jedna z nich upodobała sobie skały w cieśninie duńskiej i od tej
pory możemy ją zobaczyć siedzącą na skale u wejścia do portu w
Kopenhadze.
Druga dopłynęła aż do wielkiego nadmorskiego
portu Gdańsk, a potem Wisłą w górę jej biegu. U podnóża Starego Miasta wyszła
na piaszczysty brzeg, a że okolica spodobała jej się ogromnie, postanowiła tu
zostać.
Rybacy szybko spostrzegli, że ktoś plącze im
sieci i w czasie burzy wypuszcza ryby z więcierzy, ale ponieważ syrena
oczarowała ich swym śpiewem nic jej nie zrobili.
Pewnego razu bogaty kupiec zobaczyć ją siedzącą
na kamieniu przy brzegu. Szybko przeliczył, ile zarobi, jeżeli ją pojmie i
będzie pokazywać na jarmarkach. Podstępem schwytał ją i zamknął w drewnianej
szopie, bez dostępu do wody. Lament pojmanej usłyszał młody rybak i z pomocą
swych przyjaciół pod osłoną nocy uwolnił pół-dziewczynę. Za uratowanie życia,
obiecała im, że w razie potrzeby oni też mogą liczyć na jej pomoc. Jeśli będą
potrzebowali obrony, ona wróci z mieczem i tarczą aby ich bronić. Ale pojawi
się tylko wtedy, gdy niebezpieczeństwo będzie naprawę wielkie, tak że sami
sobie nie poradzą.
Na miejscu rybackiej wioski stoi wielkie miasto-
Warszawa. Mieszkańcy nie zapomnieli o swojej syrenie. Na brzegu Wisły stoi jej
pomnik. Jak do tej pory, pomimo różnych niebezpieczeństw, które groziły miastu,
ani razu się nie pojawiła. Oznacza to, że wciąż jeszcze nie nadszedł czas na
wypełnienie jej obietnicy.
Pomnik Warszawskiej Syrenki na
Powiślu postawiono w 1939 roku. Wykonany został ze spiżu.
Jesienią 2006 stanęła przed nim
również tablica informująca o srebrnym Krzyżu Virtuti Militari, który nadał
Warszawie generał Sikorski w uznaniu zasług obrony miasta we wrześniu 1939
roku.
Syrenka jest jednym z nielicznych
pomników warszawskich, który podczas II wojny światowej przetrwał praktycznie
bez szwanku.