JAK FLISAK ŻABY Z TORUNIA WYPROWADZIŁ

Legenda głosi, że przed wiekami Toruń nawiedziła straszliwa plaga żab. W wyniku wiosennych powodzi płazy szybko zadomowiły się w mieście i liczebnością przewyższały ludność. Były wszędzie, na ulicach, w kościołach, w parkach. Toruńczycy nie wiedzieli jak sobie z nimi poradzić. Niemałe zmartwienie miał burmistrz, gdyż ludność zagroziła, że jeśli żab się nie pozbędzie, to zostaną ogłoszone nowe wybory. Ogłosił więc, że ten kto sposób znajdzie by płazy zlikwidować wysoką nagrodę dostanie i córkę jego za żonę. 
                Próbowano je łapać, próbowano przeganiać, żaby natrętne nie dały się z miasta wygonić. Metody były bezowocne. Od dawna w córce burmistrza kochał się młody flisak, zbyt biedny by mieć szansę na poślubienie wybranej. Wyszedł on na środek starego rynku i grać zaczął na skrzypcach melodię tak piękną, że zasłuchane zwierzęta skupiły się wokół niego. Wtem grając na skrzypkach iść zaczął powoli, a one za nim, tak dotarły do bram miasta, a później za mury. Zaprowadził je hen aż na bagna rozległe i stamtąd już zbyt daleko było by wrócić z powrotem chciały. Zostały więc i tam się zadomowiły. 
                Wkrótce też odbyło się wesele flisaka z piękną córką burmistrza. A mieszkańcy miasta z wdzięczności postawili mu pomnik na rynku, jak gran a swych skrzypkach, a wokół niego siedzą małe żabki.



Fontanna zwana Flisakiem stoi na toruńskim rynku.
Pochodzi ona z 1914 roku. Została odlana z brązu.