WIATRAK GOGOŁÓW

Stoi w województwie dolnośląskim, w gminie Świdnica wiatrak starodawny. Jak głosi legenda w nim to na belce powiesił się nieszczęśliwy młynarz, którego ukochana poślubić nie chciała. Z rozpaczy życie więc postanowił sobie odebrać. Wiatrak od tamtego wydarzenia, stał opuszczony, na cztery spusty zamknięte. Wiele lat później, do wsi zawędrował młody chłopak imieniem Fryderyk. Chodził za pracą, od gminy do gminy, niekiedy przy żniwach pomagał, za kawałek chleba, innym razem ziemniaki z kopca wybierał, a jak nie było co robić, to chodził po proszonym. Czas był nie po temu, aby mieszkańcy pracy najemnej szukali, więc dzień cały chodził po próżnicy, a gdy zmierzchać się zaczęło, postanowił w wiatraku opuszczonym przenocować, by następnego dnia dalej w świat iść.
             Obudziły go w środku nocy maszyny we młynie, a przy nich uwijał się stary młynarz. Poprosił Fryderyka o pomoc, a w zamian parę groszy obiecał. Całą noc mełli zboże bez wytchnienia, wiele worków mąką się zapełniło w tym czasie. O świcie stary młynarz wręczył mu sakiewkę pełną monet i poprosił, żeby ten podzielił je po połowie, a on w tym czasie worki zawiąże. Sprawa wydawać by się mogła prosta, gdyby nie to, że w sakwie 13 monet się znajdowało, uczciwie nie szło ich podzielić i w pierwszej chwili Fryderyk już miał schować jedną monetę dla siebie, lecz uczciwość wzięła w nim górę. Gdy wrócił młynarz, powiedział mu o wszystkim. - Za twoją uczciwość, oddaję ci swój zarobek.
           Gdy o świcie zbudził się Fryderyk sądził, że sen to był jedynie, lecz nagle obok siebie dostrzegł sakiewkę z monetami. Udał się prosto do wsi i wykupił stary młyn, w którym przez wiele lat pracował ciężko i uczciwie.


Pierwsza wzmianka o pojawieniu się wiatraków, czyli młynów wietrznych na ziemiach polskich pochodzi z II połowy XIII wieku.
Na terenie kraju pozostało jeszcze 485 zachowanych wiatraków.