ROKITNICA
diabeł
,
księżniczka
,
przysięga
,
Zabrze
W czasach królów i książąt mieszkał na Śląsku diabeł złośliwy, który uczciwym ludziom życie uprzykrzał. Siedział nad potokiem, a kto wodę chciał przebyć musiał zagadkę odgadnąć. Komu się nie udało, temu figla płatał, do wody wrzucając, konie płosząc lub wóz psując. Omijali więc ludzie z daleka to przejście, raz przez figle, a dwa, że prócz złośliwości diabeł ten był odrażająco brzydki.
Razu pewnego dziewczynka, która kwiaty zrywała nadto się zbliżyła do potoku. Spotkawszy maszkarę przywitała się ładnie. -Nie boisz się mnie dziecko? Wszak jestem paskudny- zapytał zdziwiony diabeł. -Nie jesteś wcale paskudny- odparło grzeczne dziecko. Zadziwił się więc diabeł i zmieszał okrutnie, ale za dobre słowo postanowił życzenie spełnić każde. -Chciałabym zostać księżniczką, bawić się w pałacu i nosić piękne stroje. - Zgoda, tak się stanie, ale gdy będziesz szukała męża, na bal mnie zaprosisz i ugościsz jak króla największego. Obiecało więc płoche dziecko i wróciło do domu, którego już nie zastało, bo w miejscu tym zamek stał murowany. Mijały lata beztroski, królewnie Rokicie, bo tak się owo dziewczę nazywało. Aż w dniu osiemnastych urodził, ojciec ogłosił, że bal się odbędzie, a którym zaręczyny się odbędą. Pamiętało dziecko o diable, znad strumienia, ale ni myślała zapraszać takiego potwora i gości straszyć współbiesiadnikiem.
W dniu gościny wielu bogatych kawalerów stało przy królewnie, ale jej w oko wpadł jeden szczególnie cichy młodzieniec o twarzy śniadej, a włosach kruczoczarnych. Tego właśnie wybrało jej serce i tego przysięgła poślubić. W chwili, gdy pocałowała młodzieńca ku radości zebranych, śmiech straszny się rozległ i zamek drżąć począł. -Nie dotrzymałaś obietnicy piękna królewno, więc kara cię spotka. Będziesz odtąd panią w mym zamku, daleko pod ziemią.- powiedziawszy to ziemia pochłonęła budynek razem z ludźmi, którzy tam byli.
Ponoć dotąd słychać w bezwietrzne dni muzykę gdzieś spod ziemi, to wesele pięknej Rokity i jej wybranka.
Razu pewnego dziewczynka, która kwiaty zrywała nadto się zbliżyła do potoku. Spotkawszy maszkarę przywitała się ładnie. -Nie boisz się mnie dziecko? Wszak jestem paskudny- zapytał zdziwiony diabeł. -Nie jesteś wcale paskudny- odparło grzeczne dziecko. Zadziwił się więc diabeł i zmieszał okrutnie, ale za dobre słowo postanowił życzenie spełnić każde. -Chciałabym zostać księżniczką, bawić się w pałacu i nosić piękne stroje. - Zgoda, tak się stanie, ale gdy będziesz szukała męża, na bal mnie zaprosisz i ugościsz jak króla największego. Obiecało więc płoche dziecko i wróciło do domu, którego już nie zastało, bo w miejscu tym zamek stał murowany. Mijały lata beztroski, królewnie Rokicie, bo tak się owo dziewczę nazywało. Aż w dniu osiemnastych urodził, ojciec ogłosił, że bal się odbędzie, a którym zaręczyny się odbędą. Pamiętało dziecko o diable, znad strumienia, ale ni myślała zapraszać takiego potwora i gości straszyć współbiesiadnikiem.
W dniu gościny wielu bogatych kawalerów stało przy królewnie, ale jej w oko wpadł jeden szczególnie cichy młodzieniec o twarzy śniadej, a włosach kruczoczarnych. Tego właśnie wybrało jej serce i tego przysięgła poślubić. W chwili, gdy pocałowała młodzieńca ku radości zebranych, śmiech straszny się rozległ i zamek drżąć począł. -Nie dotrzymałaś obietnicy piękna królewno, więc kara cię spotka. Będziesz odtąd panią w mym zamku, daleko pod ziemią.- powiedziawszy to ziemia pochłonęła budynek razem z ludźmi, którzy tam byli.
Ponoć dotąd słychać w bezwietrzne dni muzykę gdzieś spod ziemi, to wesele pięknej Rokity i jej wybranka.
W miejscu gdzie stał zamek, dziś jest miejscowość Rokitnica.
Pierwsze udokumentowane wzmianki o Rokitnicy pochodzą z około 1295 roku.
Płynący przez Rokitnicę Potok Rokitnicki stanowił do 1179r. granicę polityczną pomiędzy Śląskiem, a Małopolską.
Pierwsze udokumentowane wzmianki o Rokitnicy pochodzą z około 1295 roku.
Płynący przez Rokitnicę Potok Rokitnicki stanowił do 1179r. granicę polityczną pomiędzy Śląskiem, a Małopolską.