Panem na zamku w Dębnie swego czasu był szlachcic z rodu Tarło. Miał on piękną córkę, której uroda znana była w całej okolicy. Piękność odznaczała się bujnym, złotym warkoczem. Już w kołysce panna została zaręczona z dziedzicem innej wielkiej fortuny Spytkiem. W tamtych czasach niemowlęcy wiek narzeczonych nie przeszkadzał nikomu. Będąc dorosłą pokochała innego. Pech chciał, że wybrankiem okazał się ubogi sługa jej ojca. Mezalians nie wchodził w grę. Kochanek został zabity w przypływie gniewu ojca, który dowiedział się o romansie. Pannę zaś zamurowano w jednej z wierz zamku, ubraną w suknię ślubną, aby ta w odosobnieniu nabrała rozumu i większej ochoty do ślubu ze Spytkiem. Nieugięta wola dziewczyny nie pozwoliła jej się z tym pogodzić. Gdy ojciec targany wyrzutami sumienia, po pewnym czasie rozkazał uwolnić jedynaczkę ta już nie żyła.
Jej duch ponoć do dziś przechadza się po zamku i ogrodzie.
Jej duch ponoć do dziś przechadza się po zamku i ogrodzie.
Na zamku corocznie odbywa się Międzynarodowy Turniej Rycerski, w którym nagrodą jest złoty warkocz.