PIAST KOŁODZIEJ
Był
w Kruszwicy obywatel, syn Koszyków imieniem Piast, wzrostu niskiego, szerokich i
długich pleców, wiek średni już pomijając, a z niewielkiego grunciku roli i z
barci żywot swój utrzymując. Człowiek prosty, sprawiedliwy, ludzki, jałmużnik.
Żona jego imieniem Rzepicha, bogobojna niewiasta, jedynego syna powiła, a za
żywota jeszcze Popiela, pierwszy włos obrzędem pogańskim synowi podstrzygać i
nazwisko nadać miał. Na ucztę wieprza zabiwszy i kadź miodu wyciągnąwszy z
piwnicy, przyjaciół zaprosili. Pierwej niż dzień uczty naznaczonej przyszedł, przypadkowo
zawitali do nich dwaj nieznajomi w pielgrzymim odzieniu młodzieńcy, których
Piast widząc, że od dworu książęcego odprawieni byli, łaskawie zaprosił do
swego domu. – Bądźcie gośćmi mymi, a dajcie memu pierworodnemu imię, na dobrą
wróżbę i szczęście. Jeden z nieznajomych odpowiedział: -Syn twój będzie
Panem wielkiej ziemi, a imię mu za to Ziemowit. Tam też rzecz wielka i dziwna się
zdarzyła: jadło się potroiło, a miód wierzchem naczynia się przelewał. Zaprosił
tedy Piast gości więcej, a gdy ci najedli się do syta, to wnet na puste miejsce
po jadle, nowe potrawy się pojawiały. A dwaj goście… zniknęli. Uważali więc
jedni, że to aniołowie Boży byli, jałmużnę i dobroczynność odpłacający. Faktem
jest, że po śmierci złego króla Popiela to Ziemowit został nowym władcą, dając
początek dynastii Piastów. Na goplańskim jeziorze dziś jeszcze jest wysepka
nosząca nazwę Rzepny.
W niedalekiej przyszłości Siemowit, objął władzę w państwie po okrutnym
księciu Popielu, którego zjadły myszy. Potomkowie Siemowita rządzili (z
przerwą) państwem polskim do śmierci Kazimierza Wielkiego - 5 listopada 1370r.