CZARCIA ŁAPA
Rzecz,
o której mowa działa się w 1637 roku. Pewien bogaty magnat
najechał dwór ubogiej wdowy. Złupił co mógł, resztę domostwa
spalił. Kobieta ta, nie mając z czego żyć zwróciła się do sądu
o wymierzenie sprawiedliwości i zasądzenie odszkodowania od złego
szlachcica. Sędziowie z racji przekupstwa, czy też z obawy przed
potężnym magnatem wydali wyrok na jego korzyść. Uznano bowiem, że
wdowa sama spaliła swój dobytek, aby wymusić odszkodowanie na
bogatym sąsiedzie. Zrozpaczona kobieta wychodząc z sali krzyknęła:
-Nie ma sprawiedliwości na tej sali. Już sami diabli sprawiedliwszy
by wyrok wydali. Powiedziawszy to opuściła salę rozpraw płacząc
nad swym losem. W nocy nad gmachem zaczęły dziać się dziwne
rzeczy. Widziano trzy czarne karoce ciągnięte przez przepiękne
czarne rumaki. Z powozów wysiadło trzech wysokich i szczupłych
mężczyzn w długich, czarnych płaszczach i perukach jakie
zazwyczaj nosili sędziowie. Udali się do budynku trybunału i
zasiedli za stołem, raz jeszcze powołano świadków i rozpatrzono
sprawę. Sędziowie z uwagą wysłuchali wdowy, a świadkowie
powiedzieli prawdę. Diabeł ogłosił drugi wyrok: -Szlachcic jest
winien, dom wdowie ma odbudować i wyposażyć. Fałszywych świadków
wychłostać publicznie. Gdy diabeł ogłaszał wyrok z taką siłą
w stół uderzył, że odbił się na niej ślad czarciej łapy. Zaś
postać Chrystusa na krzyżu wiszącego w sali rozpraw odwróciła
głowę ku ścianie, gdyż nie mogła patrzeć na to, że czarty
sprawiedliwszy wyrok wydały niż ludzie.
Dziś
nie ma już tego sądu, ale każdy mieszkaniec Lublina wskazać
potrafi budynek, w którym miały miejsce te przedziwne wydarzenia.
Sama ława z wypalonym śladem diabelskiej dłoni również
przetrwała do dzisiejszych czadów i w zamku Lubelskim przypomina o
tym by wyroki sądów były sprawiedliwe.
Trybunał
Koronny w Lublinie znajduje się na Starym Rynku tego miasta, za
Bramą Krakowską. Był to najwyższy sąd apelacyjny Królestwa
Polskiego I Rzeczypospolitej dla spraw prawa ziemskiego.
Stół
o którym mówi legenda podziwiać możemy w muzeum na Zamku (od
wejścia po lewej stronie), a krzyż trybunalski do dziś znajduje
się w jednej z kaplic w lubelskiej archikatedrze.