MĘCZENNICY SANDOMIERSCY

Tatarzy wpadłszy do Polski pod hetmanem Nogajem, przyszli pod Sandomierz i tyle ludzi wyścinali, aż się krew potokami do Wisły lała. Wtenczas to zdarzyło się, iż w klasztorze dominikanów sandomierskich, gdy pięćdziesiąt księży z przeorem swoim Sadochem było na jutrzni, Pan Bóg cudownym sposobem ostrzegł ich o bliskiej męczeńskiej koronie; gdy bowiem nowicjusz Martyrologium jutrzejsze czytać zechciał, nadspodziewanie literami zobaczył złotymi pisane te wyrazy: Sandomiriae quadragintata novem martyrum; co zobaczywszy,sam nie wie, czytać czy milczeć? Ośmieliwszy się na koniec, drżącym głosem dekret przeczytał złoty: Sandomiriae, quadraginta etc.; na takie czytanie zdumiały przeor i z bracią za rozkazaniem na podanej sobie księdze obaczył ów napis złotymi literami, które zaraz po przeczytaniu w ręku ich zniknęły. Zaczem im św. Sadoch rzecze: umrzeć potrzeba, braciszkowie,więc wesoło umierajmy. A gdy na klasztor gwałtownym pędem nieprzyjaciel uderzył, braciom na Salve Reginae wynijść kazawszy, wszystkim zadał śmierć męczeńską.


Sadok i 48 towarzyszy (zm. prawdopodobnie 2 lutego 1260 r. w Sandomierzu) – polscy dominikanie, zamordowani w klasztorze św. Jakuba w Sandomierzu, męczennicy i błogosławieni Kościoła rzymskokatolickiego.
W latach 1259-60 Polskę najechały wojska tatarskie i zdobyły Sandomierz, gdzie Tatarzy dokonali masakry na tamtejszej ludności i wspólnoty dominikanów.
Według legendy na dzień przez najazdem lektor czytający wspomnienia świętych na dzień następny wyczytał bezwiednie zdanie: „W Sandomierzu wspomnienie przeora Sadoka i współtowarzyszy dominikanów męczenników”. Dominikanie w momencie śmierci śpiewali pieśń Salve Regina.
Copyright © 2014 Legendy Polskie , Blogger