Kunegunda
Różne
są wersje legendy o pięknej i okrutnej dziewicy. Najczęściej
utrzymuje się, iż Kunegunda była córką kasztelana, który
dowodząc swej junackiej sprawności przyjął zakład, że objedzie
konno zamkowe mury. Konia dosiadł, lecz murów nie objechał; runął
w przepaść. Godna ojca córka złożyła śluby, że odda rękę
tylko temu, który odważy się zrealizować z powodzeniem nieudany
wyczyn kasztelana. Wieść niesie, że wielu starających się padło
ofiarą piękności i przysięgi Kunegundy, kończąc żywot wśród
głazów Piekielnej Doliny. Biegły lata. Zamek zyskał złą sławę.
Uroda kasztelanki przygasła. Konkurentów ubywało. Zdawało się,
że Kunegunda do końca swych dni trwać będzie w stanie panieńskim,
gdy na zamkowy dziedziniec wjechał piękny młodzieniec. Na jego
widok Kunegunda gotowa była złamać złożone śluby. Nie pomogły
łzy i błaganie. Młodzieniec był nieustępliwy. Poddał się
próbie, a zwyciężając rzekł: „Pani, przybyłem by pomścić
owych nieszczęsnych, których twa pycha i duma pozbawiła życia.
Zaś ciebie nie pragnę wcale. Mówiąc to cisnął rękawicę i
odjechał. Kunegunda urażona doznanym zawodem i hańbą rzuciła się
w przepaść, gdzie śmierć znalazło tylu dzielnych rycerzy.
Legenda
o pięknej Kunegundzie stanowiła przez lata fundament dla wielu
poematów.
Losy
opisuje ballada Adama Mickiewicza pod tym samym tytułem.