LEGENDA JANUSZA
Opuściwszy
łęczycki gród Janusz podążał w górę rzeki Bzury na południe.
Przedzierał się przez błota i dalej płynął rzeczką zwaną
Starą Strugą – dzisiejszą Łódką. Z trudem odpychał się
jakimś drągiem od płytkiego dna. Dopłynął do miejsca, gdzie
dziś stoją stare kamienice przy Zgierskiej w Parku Staromiejskim.
Tu Janusz poczuł, że jego stara ojcowska łódź jakby była pełna
kamieni i dalej nie mógł już ruszyć. Czy tak mu zaciążył
święty obrazek taszczony w tobołku, czy też jedynie dno łodzi
się nadwerężyło uciążliwą podróżą i woda w niej przybrała;
dość, że o dalszej podróży nie było już mowy.
Wyciągnął
więc Janusz łódkę na brzeg. Wdrapał się na wzgórek, rozejrzał
wokoło po spokojnej okolicy. Gdy począł przygotowywać sobie
nocleg, zaczął padać ulewny deszcz. Ściął więc kilka grubszych
gałęzi i ustawił na nich swą łódź- dnem do góry. Posłużyła
mu ona za schronienie przed burzą. Rano posłyszał głosy puszczy.
Okolica przemawiała doń swojsko i kusząco. – Tu się zadomowisz,
tu oporządzisz- będzie nam ze sobą dobrze, żaden książę, ani
biskup, czy inny wielmoża nie dostrzeże cię tutaj. Pracę ci, choć
mozolną, dam- mówiła mu puszcza. Nie poskąpię drzewa na budulec,
ni miodu z dzikich barci, a może czasem tur, żubr lub łoś ci się
trafi. Dopiero jesienią począł ścinać kłody pod prawdziwą
chatę. Tutaj też założył rodzinę i już wraz z synami i wnukami
wznosił następne chaty. Dopiero przyszłe pokolenia nazwały to
miejsce Łodzia, po nim Łódka, a z czasem Łódź.
Pierwsza
wzmianka o wsi Łodzia pochodzi w dokumencie z 1332 roku.
Prawa
miejskie zostały nadane w 1423 roku przez króla Władysława
Jagiełłę.
Źródłem
utrzymania mieszkańców przez długie lata był handel- w
szczególności wyroby rzemieślnicze, ale również płody rolne
oraz hodowla zwierząt.
Dzisiaj
miasto to jest trzecim największym w kraju pod względem ludności,
czwartym pod względem powierzchni.