O PIESKIM DUCHU
Jeśli
wybierzesz się na nocny spacer do ciechanowskiego zamku masz szansę
spotkać ducha czarnego psiaka. Jego ujadanie jest tak niesamowite,
że momentalnie może wstrzymać akcję serca. Jak podaje legenda
jest to duch rycerza Sulimira, ukaranego postacią czarnego brytana
za występne życie, lecz można według legendy odczarować zły
urok. Wystarczy odwaga w sercu, by pogłaskać psa. Lecz może to
uczynić jedynie osoba o czystym i dobrym sercu, bezinteresownie
pomagająca ludziom. W nagrodę śmiałek dostanie skarby ukryte w
podziemiach zamku, a może i baryłeczkę wyśmienitego miodu jako
dodatek. Z postacią czarnego psa związana jest też inna legenda, o
czerwonych ognikach. Pojawiają się czasami przy zamku, jakby
obudzone szczekaniem. Mówi się, że są to duchy szwedzkich
żołnierzy, którzy w czasie potopu szwedzkiego zniszczyli i
ograbili ciechanowski zamek. Spili się wtedy tak bardzo, że
wzniecili pożar na zamku. Przerażeni próbowali uciec stamtąd, ale
chłopi z okolicznych wsi, którzy szukali sposobności by ich
dopaść, uzbrojeni w widły i kosy, wybili ich co do jednego. Ciała
Szwedów zakopano w pobliżu zamku. Możliwe więc, że te ogniki to
duchy „czerwonych diabłów”, jak nazywano najeźdźców od
koloru ich spodni.