OKRUTNICA
dama
,
Krzyżtopór
,
zamek
W
czasach gdy zamek Krzyżtoporski olśniewał przyjezdnych swą
wspaniałością mieszkała w nim krewna wojewody, kobieta okrutna i
żądna krwi. I chociaż za młodu była dziewczęciem delikatnym w
późnych latach stała się osobą zgorzkniałą i wredną. Służące
chłostała do krwi, a gdy krzyczały śpiewała radosna. Wymyśliła
też sobie, że pies, który nie odstępował jej na krok rozpoznaje
złych ludzi. Biada więc temu na kogo zaszczekał. Śmierć głodowa
w lochach spotkała nie jednego człowieka, bo wiele lat trwała jej
okrutna zabawa.
Pewnego
dnia do zamku zajechał rycerz z dalekich stron, pies zobaczywszy
nowego człowieka szczekać zaczął. Wybiegła więc właścicielka
i rozkazała swym zbirom schwytać człowieka. Nie zastanawiając się
długo w chwili niebezpieczeństwa rycerz za miecz pochwycił, jednym
cięciem psu łeb odrąbał, a okrutnicę na schodach przeszył
ostrzem. I od tej chwili zamek był wolny od kaprysów chorej
kobiety. Lecz ona sama wraca czasami pod postacią białego ducha i
nieszczęście spotka tego, kto śmie na nią spojrzeć.
Zamek
zbudowano w oparciu o kalendarz. Cztery wieże odpowiadają porom
roku, 12 dużych sal miesiącom, 52 pokoje tygodniom w roku, oraz 365
okien, na każdy dzień.