PAŹ KSIĘŻNEJ ANNY
A
było to tak…
Żona
księcia Janusza I, Anna była urodziwą, atrakcyjną kobietą.
Kochał się w niej potajemnie nie jeden mężczyzna. Jednakże jeden
z dworzan darzył ją tak silnym uczuciem, że zwróciło ono uwagę
otoczenia. Księżna również zdawała sobie sprawę z tego, co
kryje się za gorliwą służbą młodzieńca. Schlebiało jej to i
smuciło zarazem, gdyż rozumiała, że nieodwzajemnione uczucie musi
przydawać mu cierpień. Swoje spostrzeżenia zachowała tylko dla
siebie.
Książę
Janusz dowiedział się od kogoś o niezwykłej uczynności
młodzieńca w stosunku do swojej żony. Wiedziony zazdrością i
gniewem skazał go na rok więzienia o chlebie i wodzie w lochu
wschodniej wieży zamkowej. Trudno powiedzieć, czy zakochany
młodzian przetrwałby rok w wilgoci, zimnie i ciemności. Kondycji
swego organizmu nie musiał poddawać próbie dzięki księżnej
Annie. Przemyciła mu w jednym z bochnów chleba ostre narzędzie,
które posłużyło do wydłubania cegieł z muru i pozwoliło
wydostać się na wolność.
Miłość
wpędziła go w kłopoty i miłość go z nich wybawiła.