ŚMIERĆ

Pan Bóg bardzo się radował po stworzeniu ludzi, lecz gdy okazało się, że dzieci Boże zaczęły grzeszyć smutek go ogarnął. Miał raz nawet wygubić cały rodzaj ludzki, lecz żal ich się mu zrobiło i pozwolił im dalej bytować. Pomyślał se wtedy, niech żyją na świecie, rozmnażają się, lecz żeby ich za dużo nie było i ścisku nie tworzyć na ziemi, stworzył Śmierć. Będzie chodziła po całej Ziemi, po jednym będzie zbierała i do mnie przyprowadzała, a ja sobie z nimi wówczas porozmawiam.
Zrobił też w niebie spis wszystkich aniołków i żeby policzyć je dokładnie wszystkie do siebie zwołał na plan niebieski. Przyleciały prawie wszystkie, jeden tylko młody aniołek pięknej dziewczyny w porę nie zdążył, bo skrzydełka miała małe i wolno leciała. Pan Bóg w międzyczasie przegląd rozpoczął, każdego aniołka na listę zapisał i inne zadanie mu przeznaczył. Na sam koniec przyleciała śliczna anielica, zmęczona długą drogą. Zmartwił się Bóg, bo wszystkie zadania już rozdał, lecz

po chwili zastanowienia powiedział. –Wyślę cię na Ziemię, kosę ci wręczę na drogę i będziesz kosiła ludzi, a nazywać się odtąd będziesz Śmierć.
Poszła, lecz rada nie była z zadania, szybko też twarz od zmartwienia zmarszczkami się pokryła, włosy wypadły, gołą czaszkę odsłaniając, a cała postać wychudła, że tylko skóra i kości pozostała. Pracowała codziennie, od świtu do świtu, bez względu na porę roku. Nie raz chciałaby odpocząć zmęczona, lecz gdzie tylko przysiądzie, tam zaraz płacz wielki i lament. Inni znowu pomstują, krzyczą i przeklinają. Co ma robić wtedy? Głowę zwiesi smutna, kosę na plecy zarzuci i chodzi po świecie kosząc młodych i starych.
Przechodziła raz opodal cmentarza, a było to widać w Dzień Zaduszny, nad każdą mogiłą ludzie zebrani zmarłych wspominali. Tu dzieci płakały za ojcami, tam matka po stracie jedynaka. Każdy za kimś tęsknił, dla każdego kogoś brakło. Nad jedną tylko mogiłką nie było nikogo. Nad cmentarzem przeleciał zimny wiatr, a ludzie co przy grobach klęczeli nie wiedzieli, że to Śmierć westchnęła nad opuszczonym grobem.
Kosi do dzisiaj małych i wielkich, każdego równając ze sobą. Jedna ona na świecie nieprzekupna pozostaje, chodźmy jej góry złota obiecywano. W jeden dzień na świecie, a jest to Dzień Zaduszny, jest jedna chwila, w której nikt na całym świecie nie umiera. To jest ta chwila, gdy nad opuszczonym grobem Śmierć płacze.


Copyright © 2014 Legendy Polskie , Blogger